Przejdź do zawartości

Strona:X de Montépin Tajemnica grobowca.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Rzeczywiście to rzecz osobliwsza. Role zmieniły się. Łotr zamiast stać ze schyloną głową, sam bada, a ja mam odpowiadać. Co za zuchwalstwo!
Jednocześnie na twarzy jego malowało się oburzenie i pogarda.
Podwójny wyraz ten nie uszedł rozumnym oczom Iwana Smoiłowa, który jeszcze bardziej się przeraził:
— Więc coś ważnego jest? Czyżby istotnie uważał mnie pan za złoczyńcę?

XLIV.

Maurycy dnia tego wstał wcześnie i posłał po dzienniki.
Spodziewał się tam znaleźć, nietylko szczegóły śledztwa w sprawie podwójnego morderstwa, którego był sprawcą, ale i wiadomości o przyczynie aresztowania, które się w przeddzień odbyło w jego oczach.
Jakież było jego zdziwienie, gdy przeczytał tylko niewyraźna wzmianki w ogólnikowych wyrażeniach, donoszące jedynie, że policja ujęła sprawcę zabójstwa na cmentarzu Pere Lachaise i ulicy Montergueil. Gazety nie wymieniały, nazwiska aresztowanego.
Maurycy domyślał się, że idzie tu o hrabiego.
— Skąd jednak się wzięła ta omyłka? — pytająco zagadnął sam siebie.
Nagle przyszło mu na myśl, że miał na sobie perukę blond, wąsy jasne, faworyty jasne i binokle tak, jak rosyjski hrabia.
Przejrzałem się kilkakrotnie w lustrze — mówił dalej — i pamiętam, jak wyglądałem, rzeczywiście, byłem zupełnie do niego podobny. Przytem mówiłem akcentem, który choć nie ze wszystkiem był, miał wiele doń podobieństwa. Tak, musiano go wziąć za mnie. Świadkowie oznajmili, że poznali blondyna, którego policja ujęła. Jestem ocalony.
Maurycy potarł czoło i mówił dalej po chwili:
— Ale jakim sposobem złapał się ten Rosjanin w Paryżu przecież bardzo wielu jest blondynów z faworytami i w binoklach. Tego rozumieć nie mogę. Niewinniejszym będąc od nowonarodzonego niemowlęcia, z łatwością dowiedzie, że w tymże czasie znajdował się w innem miejscu, policja go uwolni i znowu poszukiwania rozpocznie. Co mnie to obchodzi. Agenci znów wpadną na ślad blondyna; a ja nie zostawiłem żadnych poszlak po za sobą. Labirynt bez wyjścia, a nitki Aryadny niema!
Maurycy ubrał się i poszedł na ulice Surennes.