Strona:Gabriela Zapolska - Piękno w życiu kobiety.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łego ogromu narodowego piękna i zda mu się, że jest on niejako podniesiony do wielkiej godności wspólnego życia w świątyni.


∗                                        ∗

I — oto — dochodzimy do punktu, który niemal stanowi cel mego odczytu.
Odrzućmy jednak precz słowa „moda“. Zapomnijmy że to o czem mówić będę, jest modne. Mówię bowiem o pięknie — wielkiem, słonecznem, przeogromnem, a piękno jest wiecznotrwałe, i nigdy „modnem“ być nie może. Chodzi tu właśnie o tę chatę, o ten dom nasz, o to miejsce naszego życia domowego, w którem się spełnia przeznaczenie nasze. Ponieważ mamy je kochać, mamy poprzeć je niejako essencją naszych myśli, pięknością gestów i szlachetnością czynów — tragicznością faktów musimy stanowić z tem miejscem, z tem wnętrzem — jedną nierozerwalną spójnię. Wielki spokój powinien nas ogarniać, gdy drzwi naszego domu zamkniemy, spokój i piękno — a na jego strażnicy stać winna kobieta. Lecz aby się połączyć tak duchowo i nierozerwalnie z domem naszym należy, aby tak jak u górala coś łączyło nas przez te nieme ściany i sprzęty z pochodzeniem i z pięknem ogółu, który odczuwać winien te same co i my wrażenia. Jakżeż jednak wrażenie odnieść można z banalnej tandetnej linij sprzętów i mieszkań, które bez najmniejszej troski o naszę kulturę, o nasze rdzenne umiłowania — podsuwają nam przekupnie? Od dziecka żyjemy w szablonie, od dziecka wchłaniamy pojęcia bazarowego piękna. Obecnie angielska moda przystosowana do zimnych potrzeb albjońskiej mglistej natury wtargnęła w nasze sentymentalne trochę, romantyczne, nerwowe i butne dusze. Czy my nie mamy swego piękna? Szaleństwem byłoby twierdzić o specjalności tego piękna. Wszystkie linje powstały z jednej linij — lecz ta nasza wykwitła i zastosowała się do naszych warunków i potrzeb naszej duszy. Dlaczego więc nie mamy zwrócić się ku nim — ku tym motywom, które niosą nam ze sobą świeżość wielką i piękno prawdziwie jakieś nieskalane a nadzwyczaj ożywczo na duszę naszą działające. I tu zaczyna się przecudna rola kobiety, która jest panią na przestrzeni gdzie spełnia się cicho a nieubłaganie przeznaczenie jej i jej blizkich. Gdy ona stanie nagle w kręgu płonących ku niej kryształowych lamp, oświetlonych ludzkiemi duszami, gdy ona stanie w tym kręgu piękna, ukochaniem krajowego piękna, zdobna w to co wieki przyniosły z tęczowych barw i kwiatów, gdy uczyni dom rodzajem skarbca do którego składać się będą ukochane i odczute sprzęty będące tak nawskróś swojskie iż staną się przyjaciółmi naszymi — wtedy zadanie swe kobieta piękna wypełni w całej swej wielkości. Rozpraszanie ducha, rozrzucanie wspomnień które niechcą się inkrustować w wytwory obcego taniego artyzmu — nie podnosi cichej doskonałości szlachet-